Gdy temperatura na stanowisku pracy rośnie nie tylko zaczynamy intensywnie się pocić (co jest naturalną reakcją obronną organizmu na stres gorący), ale również pojawiają się realne zagrożenia dla naszego zdrowia. Wysoka temperatura otoczenia może spowodować omdlenie cieplne, kurcze cieplne, wyczerpanie, udar cieplny, a nawet zawał mięśnia sercowego. Upały w największym stopniu zagrażają bowiem metabolizmowi oraz układowi naczyniosowo-sercowemu człowieka.

Ten czynnik jest także rozpatrywany przy postępowaniu powypadkowym. Pracownik UR w czasie letniej fali upałów zasłabł i narzekał na ucisk w klatce piersiowej. Po badaniu EKG w punkcie medycznym został odesłany do domu, skąd – już karetką pogotowia – trafił do szpitala, gdzie lekarze zdiagnozowali przebyty zawał. Całą sprawę wyjaśnia obecnie komisja powypadkowa.

Jednak niezależnie od jej orzeczenia szczególnie ważne jest, aby w okresie upałów nie lekceważyć żadnych niepokojących objawów zdrowotnych. Wszelkie takie sytuacje, w trosce o własne zdrowie i bezpieczeństwo, natychmiast należy zgłaszać przełożonym oraz społecznym inspektorom pracy, którzy szybko podejmą interwencję. Tak samo należy reagować, gdy temperatura na stanowisku pracy niebezpiecznie rośnie.