Brak zasłonek w kabinach prysznicowych w damskiej łaźni szatni Montażu Głównego powoli staje się dyżurną bolączką zgłaszaną przez pracownice. Dyrekcja twierdzi, że zasłonki wymienia nad wyraz często (konkretnie dwa razy w ciągu półtora miesiąca), apelując na spotkaniu forum doradczego o informacje, jeśli „zasłonki nie odpowiadają użytkownikom” (czy też raczej użytkowniczkom).

Nie wnikając jednak w szczegóły znikania zasłon prysznicowych warto przypomnieć, że ich brak – nie tylko zresztą w damskiej łaźni – pozostaje w oczywistej sprzeczność z kodeksowym obowiązkiem szanowania godności i innych dóbr osobistych pracowników. Dlatego akurat ten element wyposażenia pryszniców powinien być uzupełniany na bieżąco. Nawet wszak przy otwartej i bezpośredniej – zgodnie z zapisami regulaminu pracy – załodze trudno oczekiwać, by stwierdzenie „nie mam nic do ukrycia” obowiązywało akurat pod damskim prysznicem. Cały czas bowiem nie wszystkim paniom bliski jest ekshibicjonizm. Nawet, jak – patrząc na ulice naszych miast w czasie letnich upałów – wydają się być one w coraz większej mniejszości.