Nawigacja

Aktualnie online

-> Gości online: 3

-> Użytkowników online: 0

-> Łącznie użytkowników: 60
-> Najnowszy użytkownik: wojtek

Ostatnie artykuły

Polecamy

Tygodnik Sląsko Dąbrowski

Tygodnik Solidarność

Krewniacy

Grosik

Fundacja Kolosy

Zobacz statystyki

Twój adres IP

3.12.107.192

Ostatnie zdjęcie

Przetłumacz stronę


Losowe zdjęcie

Najczęściej czytane

Najchętniej pobierane

Powitanie

Nawigacja

Chronione dane

Postępując zgodnie z procedurą pracownik, który w połowie szychty poczuł się gorzej udał się do zakładowego lekarza. Ten potwierdził pisemnie, że zatrudniony do pracy się nie nadaje, oraz – już tylko słownie – dodał, aby pojechał do domu i rano (gdyż rzecz działa się późnym popołudniem) zgłosił do swojego lekarza pierwszego kontraktu, zwanego też rodzinnym.

Nic zatem dziwnego, że pracownik tuż za drzwiami gabinetu lekarskiego zadzwonił, aby ktoś z bliskich po niego przyjechał (mieszka bowiem spory kawałek od Gliwic), a następnie otrzymane zaświadczenie oddał swojemu liderowi. Ten ostatni zauważył jednak, że stwierdza ono, iż podwładny nie może wrócić „na linię”, ale słowem nie wspomina o wysłaniu pracownika do domu. Zatem nie wyklucza skierowania go do pracy alternatywnej. I aby całą sprawę wyjaśnić sam udał się do lekarza. O czym była mowa za drzwiami gabinetu wiedzą tylko zainteresowani, ale faktem pozostaje, że pół godziny później kiepsko czujący się pracownik świadczył już pracę alternatywną, natomiast jego bliscy czekali w samochodzie pod zakładem.

Nie w tym jest jednak problem, lecz w działaniu lidera, który zabrał się za wyjaśnianie stanu zdrowia podwładnego. Zgodnie bowiem z ustawą o ochronie danych osobowych wszelkie zbieranie i przetwarzanie (w tym pracodawcę i występujących w jego imieniu przełożonych) informacji o stanie zdrowia jest niedopuszczalne. To właśnie m.in. dlatego na obecnych zwolnieniach lekarskich (ZUS ZLA) nie ma numerów statystycznych choroby, wpisywanych na dawnych L-4. Teraz na zwolnieniu znajduje się tylko jednoliterowy kod, oznaczający, np. że niezdolność do pracy przypada w okresie ciąży (B) lub jest spowodowana nadużywaniem alkoholu (C). Łącznie takich oznaczeń jest pięć.

Zatem zgodnie z prawem, lider mający wątpliwości, co do treści zaświadczenia powinien wysłać pracownika do lekarza, aby ten przyniósł uzupełniony dokument, a nie samemu ustalać, czy stan zdrowia podwładnego pozwala na pracę alternatywną. To bowiem oznaczało już niedopuszczalne w rozumieniu prawa gromadzenie i przetwarzanie danych osobowych. I to nawet, jak lekarz do określania schorzeń używał wyłącznie łaciny.



Poleć ten artykuł
Podziel się z innymi: Facebook Google Live Reddit StumbleUpon Tweet This Yahoo
HTML:
Facebook - Lubię To:


Wygenerowano w sekund: 0.04
8,277,330 unikalne wizyty