Pracownicy MPC wysłani na wysuniętą placówkę do Tulipan Parku (Segro) w założeniach, poza dłuższym dojazdem, na co dzień mieli nie odczuwać oddalenia od siedziby GMMP. Tymczasem okazuje się, że za każdy obiad z zakładowej kantyny muszą płacić o 1,50 zł więcej niż ich koledzy. Tyle bowiem kosztuje jednorazowe piankowe pudełko, w którym dostarczane są im posiłki. Miesięcznie daje to już ponad 30 zł żywą gotówką, czyli blisko pół stówki brutto – zanim bowiem zapłacą oni za niejadalne pudełka dołączane do obiadu, o swoją dolę od półtora zeta upomina się Skarb Państwa oraz ZUS.

Jednocześnie nikt pracujących na Segro nie pytał, czy życzą sobie jadać obiady z piankowych pudełek, a nie normalnych talerzach, na jakich serwowane są posiłki w kantynach. Zwłaszcza, że mycie tych ostatnich nie jest dodatkowo liczone, a zatem najprawdopodobniej już jest zawarte w jego cenie. Słowem ekipa w Tulipan Parku płaci zarówno za talerze, których nie dostaje, jak i pudełka, których większość nie chce. Jako, że taką sytuację trudno uznać za zgodną z równym traktowaniem pracowników GMMP zatrudnionych w różnych lokalizacjach międzyzakładowa Solidarność zgłosiła w tej sprawie interwencję w dziale HR.