Nawigacja

Aktualnie online

-> Gości online: 4

-> Użytkowników online: 0

-> Łącznie użytkowników: 60
-> Najnowszy użytkownik: wojtek

Ostatnie artykuły

Polecamy

Tygodnik Sląsko Dąbrowski

Tygodnik Solidarność

Krewniacy

Grosik

Fundacja Kolosy

Zobacz statystyki

Twój adres IP

3.147.8.255

Ostatnie zdjęcie

Przetłumacz stronę


Losowe zdjęcie

Najczęściej czytane

Najchętniej pobierane

Powitanie

Nawigacja

Zasady demokracji

Wyborcza rywalizacja, szczególnie odbywaj?ca się w niedużej grupie zaangażowanych osób – a takim bez w?tpienia s? zwi?zkowi delegaci – wi?że się ze sporymi emocjami. Rosn? one szczególnie silnie podczas wyborów personalnych. I nie jest to żadna przypadło?ć naszych czasów. Już Arystoteles dostrzegał wagę budzenia uczuć, które oddziaływaj? na sferę umysłow? i wpływaj? na podjęcie decyzji. Przez kolejne dwadzie?cia cztery wieki skutecznie rozwijano metody wpływania na ludzkie postępowanie i dzisiaj, chociaż wszyscy teoretycznie wiedz?, że emocje s? często złym doradc?, to większo?ć się nimi kieruje. Wykorzystuj? to nie tylko twórcy reklam – wmawiaj?c przykładowo, że łyk napoju z kofein? i izoglukoz? w składzie doda nam skrzydeł, chociaż w rzeczywisto?ci, co najwyżej przybliży do zawału – oraz politycy, sprowadzaj?cy debatę publiczn? do problemu kto kogo oraz czy trafił odkrytym hakiem, czy popularn? sztachet?. Ważne, żeby między oczy.

Na szczę?cie do tych ostatnich wzorców, przypominaj?cych kopanie po kostkach w mętnej wodzie, zwi?zkowi delegaci nie sięgali. Dyskutowano nie o angielszczyĽnie, czy też wzro?cie kandydatów, ale kwestiach rozwoju zwi?zku i sposobach rozwi?zywania codziennych problemów pracowników. Rzecz jasna nie brakowało wyst?pień emocjonalnych – bo jednak arystotelowskie spostrzeżenia s? cały czas bież?ce – oraz spontanicznych oklasków zwolenników padaj?cych wniosków. Możliwo?ć swobodnej wypowiedzi miał jednak każdy, bo nikt nie blokował mikrofonu (mównicy w ogóle nie było), ani też nie rzucał w wyborczego rywala jajkami , co w Czechach podczas ostatnich eurowyborów było standardem (stałym celem takich ataków był Jirzi Paroubek, lider socjaldemokratów), pomidorem (wzorzec włoski), tortem (brytyjski) czy też nieco schodzonym butem (amerykańsko-iracki). Nie sięgano również po rosyjskie metody chłodzenia dyskusji przez oblanie mówcy wod?, ani też propagowanych ostatnio przez ukraińskie feministki wyborczych protestów topless. Słowem zasady demokracji, mimo gor?cej debaty i zaciętych – co potwierdzały liczne tury głosowania – starć wyborczych były w pełni zachowane formalnie i merytorycznie. Mówiono bowiem o problemach, a nie je tworzono.

Teraz czeka nas wszystkich ostatni test z zasad demokracji, czyli przekucie owej debaty w codzienne działanie. Czas zakończyć wyborcze spory – gdyż wszystkie głosowania się odbyły, a decyzje zapadły – i rozpocz?ć realizowanie wyci?gniętych wniosków. Ważne przy tym, by zwycięzcy korzystali z do?wiadczenia oraz zdolno?ci swoich rywali, a kandydaci, dla których wynik wyborczy był niekorzystny nie obrażali się na rzeczywisto?ć. Z demokracj? jest bowiem trochę jak z pogod?. Można nie lubić jej werdyktów, podobnie jak wahań aury, która wszak powinna być zawsze słoneczna. Jednak we własnym, dobrze pojętym interesie, warto sprawdzać prognozy oraz nosić przy sobie parasol. Zawsze, a nie tylko wtedy, gdy za oknem ulewa.
Mr Solidarek


Poleć ten artykuł
Podziel się z innymi: Facebook Google Live Reddit StumbleUpon Tweet This Yahoo
HTML:
Facebook - Lubię To:


Wygenerowano w sekund: 0.06
8,276,381 unikalne wizyty