Spore zaskoczenie i nie mniejsze wzburzenie w?ród pracowników Premiera wywołały informacje o planowanych zmianach na obszarze PPG. Trzy dni po przerwie urlopowej dowiedzieli się oni, że ich miejsca pracy przejmie formalnie GM. Zaproponowano im wprawdzie możliwo?ć zatrudnienia się u „nowego partnera biznesowego GM”, ale jedynie na umowy na czas okre?lony i bez zagwarantowania dotychczasowych warunków płacowych. Tak marna propozycja nie wywołała – czemu trudno się dziwić – najmniejszego entuzjazmu w?ród pracowników, którym jednocze?nie dano bardzo mało czasu na podjęcie decyzji. Zmiany pracodawcy mieli dokonać do poniedziałku, a była już ?roda.

Zaalarmowani przez załogę Premiera zwi?zkowcy natychmiast rozpoczęli wyja?nianie spraw i szybko okazało się, że oferty dyrekcji żadn? sił? nie da się okre?lić jako przyzwoitej. Informacja o możliwo?ci zwi?zania swego losu z bliżej nieokre?lonym „nowym partnerem biznesowym GM” miała jedynie formę bezosobowego komunikatu na tablicy ogłoszeń, a dodatkowo to sami zatrudnieni mieli się zwalniać z pracy na zasadzie porozumienia stron. Słowem cała propozycja była atrakcyjna niczym trabant po tuningu.

Zrozumiały brak zainteresowania tak? ofert? pracy dla „nowego partnera biznesowego GM”, poł?czony z szybk? interwencj? zwi?zkow?, spowodował poprawienie propozycji dyrekcji. Przejmowany wraz z obszarem PPG osobom zaoferowano pracę w GMMP, choć nadal na czas okre?lony. Takie rozwi?zanie nie jest na pewno szczytem marzeń. Pozwala jednak żywić nadzieję, że kierownictwo naszego zakładu dotrzyma słownej obietnicy i będzie sukcesywnie przenosić pracowników spółek zewnętrznych do GMMP.