Przeciwko dyskryminacji, łamaniu prawa pracy i nierównemu traktowaniu pracowników skierowane były zwi?zkowe masówki zorganizowane w pierwsz? ?rodę kwietnia. Podkre?lano podczas nich, że kryzys nie może być „cudownym zaklęciem” pozwalaj?cym w dowolny sposób ograniczać prawa pracownicze. – Ten kryzys, jak podkre?la prezydent Obama, nie jest zawiniony przez załogę GM, lecz kierownictwo koncernu – mówił Sławomir Ciebiera, przewodnicz?cy Solidarno?ci GMMP. – Wystarczy przypomnieć zarz?dzanie przez stres, mobbing oraz przede wszystkim spóĽnione modele oraz błędy w zarz?dzaniu.

Akurat w dniu masówek s?d drugiej instancji w Warszawie potwierdził swoim wyrokiem, że w naszym zakładzie dochodziło do mobbingu. Jednocze?nie dyrekcja cały czas bagatelizowała problem. Tymczasem nie może być żadnego usprawiedliwienia dla łamania prawa oraz naruszania godno?ci ludzkiej.

Zwracano zarazem uwagę, że protestuj?ca przeciwko dyskryminacji załoga GMMP nie tylko jest gotowa uczestniczyć w ratowaniu europejskiej czę?ci GM. Co więcej, już poniosła ogromne wyrzeczenia – od jesieni 2008 roku pracę w naszym zakładzie straciło już prawie 500 osób, czyli jakie? 15 proc. zatrudnionych. Takiego „upływu krwi” nie było w żadnej innej z fabryk pozostaj?cych w strukturze GM Europe. – Dyrekcja oczekuje, że pracownicy zgodz? się na finansowe wyrzeczenia – dodawał Sławomir Ciebiera. – Tylko z czego mamy rezygnować? Z zapisów gwarantowanych przez polskie prawo?

Zreszt? z tych ostatnich nawet nie można zrezygnować. Wszelkie porozumienia naruszaj?ce Kodeks Pracy s? bowiem nieważne z mocy prawa.

Masówki, pokazuj?c determinację i rozs?dek pracowników bardzo szybko znalazły odzew przy negocjacyjnym stole. Już następnego dnia, podczas rozmów z dyrekcj?, realne stało się zawarcie porozumienia, zapewniaj?cego załodze stabilno?ć zatrudnienia. Konkretne ustalenia zapadn? zapewne jeszcze w tym tygodniu.