Parafowanie Europejskiej Obietnicy Solidarno?ci byo największym sukcesem gliwickiego seminarium Grupy Roboczej GM Delta Sukcesem tym większym, że po żmudnych negocjacjach w dokumencie tym wprowadzono niemal wszystkie zmiany postulowane przez NSZZ Solidarno?ć. Tym samym "Europejska Obietnica Solidarno?ci" nie tylko nie blokuje szans naszego zakładu na rozwój, ale wręcz je poprawia.

Przed wszystkim zdołano przekona? zwi?zkowców z Niemiec, Belgii, Szwecji i Wielkiej Brytanii (a zwłaszcza w przypadku tych pierwszych było to trudne), by przy monitorowaniu wykorzystania mocy produkcyjnych GM Delta, w przypadku Gliwic, brano pod uwagę nie ubiegłoroczn? produkcję (jak dla pozostałych zakładów), ale obecne możliwo?ci wytwórcze, po uruchomieniu trzeciej zmiany. A różnica jest... dwukrotna. Innymi słowy "bazow?" wielko?ci? dla naszego zakładu będzie 180 tys. samochodów, a nie 90 tys. jak pocz?tkowo planowano.

Dla naszego zakładu (a tym samym pracowników) ogromne znacznie ma również utrzymanie reguły podejmowania wszelkich decyzji zwi?zkowego forum GM Delta na zasadzie pełnego consensusu, zapewniaj?cego uwzględnienie interesów wszystkich zakładów. Jednocze nie ten wymóg porozumienia chroni przed możliwo?ci? skłócania załóg poszczególnych fabryk oraz tworzeniem koalicji w rodzaju "my i oni przeciwko tamtym". Takie postawienie sprawy jest zawsze na rękę; pracodawcy.

A General Motors jest twardym pracodawc? i jak podkre?lali zwi?zkowcy z krajów "starej" Unii nie chce robić dla załóg nic ponad to, co wymaga prawo, a przy podejmowaniu decyzji liczy się czysty rachunek ekonomiczny. Przekonali się o tym ostatnio pracownicy kanadyjskich zakładów GM, które przeznaczono do likwidacji. Produkowały one dobre jako?ciowo auta, ale produkowały drogo, a wła?nie koszty miały znaczenie decyduj?ce.

W starciu z koncernem pracownicy nie s? jednak bez szans. Jak każda ?wiatowa marka GM jest wrażliwy na opinię mediów. A dziennikarze na całym ?wiecie chętnie staj? w obronie słabszych. (red)