Nawigacja
+ Artykuły :
+ Szukaj
+ Galeria
+ Pliki do pobrania :
+ Linki :



- Europejskie Forum Pracowników
- Inne
- Na problemy ... Solidarność
- Społeczna Inspekcja Pracy
- Struktura związku
- Grosik
- Porady Prawne
- Krzywym Okiem
- Inne
- Na problemy ... Solidarność
- Społeczna Inspekcja Pracy
- Struktura związku
- Grosik
- Porady Prawne
- Krzywym Okiem
+ Szukaj
+ Galeria
+ Pliki do pobrania :
- Akty prawne
- Gazetki
- Pisma
- Humor
- Pliki wideo
- Pliki mp3
- Poradniki
- Serwis Informacyjny KK
- Gazetki
- Pisma
- Humor
- Pliki wideo
- Pliki mp3
- Poradniki
- Serwis Informacyjny KK
+ Linki :





Aktualnie online
Ostatnie artykuły
Polecamy
Twój adres IP
3.15.24.73


Ostatnie zdjęcie
Przetłumacz stronę
Losowe zdjęcie
Najczęściej czytane
![]() |
38,848 |
![]() |
21,772 |
![]() |
20,741 |
![]() |
18,818 |
![]() |
18,616 |
![]() |
17,638 |
![]() |
17,298 |
![]() |
15,219 |
![]() |
14,854 |
Najchętniej pobierane
![]() |
5520 |
![]() |
4482 |
![]() |
3529 |
![]() |
3112 |
![]() |
3054 |
![]() |
2900 |
![]() |
2613 |
![]() |
2550 |
![]() |
2538 |
Powitanie
Nie stój z boku, przyłącz się do Nas!!! Kliknij i pobierz deklarację członkowską.
Benefity dla członków związku.
Nawigacja
Ludzie i samochody
Polska edycja liberalnego The Wall Street Journal w miniony czwartek ogłosiła, że Polska jest za droga dla producentów aut i wylewała krokodyle łzy, jak to dramatycznie rosn? w naszym kraju płace. I dla potwierdzenia swojej tezy przepytała Romualda Rytwińskiego, który przyznał, że płace porównywane w euro wzrosły w dużej mierze za spraw? wyższego kursu złotówki i – uwaga – nie wynosz? już w Gliwicach jednej szóstej zarobków w Bochum, tylko jedn? czwart?, a nawet jedn? trzeci?.
Je?li zatem koncernom motoryzacyjnym nie opłaca się rozwijać produkcji w kraju o czterokrotnie niższych kosztach pracy i porównywalnej (a często wyższej) jako?ć produkcji, to wniosek jest jeden – kalkulacja opiera się na eksploatacji siły roboczej, czyli wyzysku jak mawiali socjali?ci. Tylko, że taka kalkulacja oznaczaj?ca płacenie pracownikom poniżej ich rzeczywistego wkładu w tzw. warto?ć dodan? jest z punktu widzenia zarówno załogi naszego zakładu, jak i całego społeczeństwa nie do przyjęcia. To po prostu wymuszony dumping socjalny. A sprzedawanie za półdarmo pracy jest tak samo bez sensu, jak oferowanie towarów poniżej kosztów wytworzenia.
Zreszt? liberałowie gin? tu od własnej broni. Narzekaj?c na rosn?ce płace i kłopoty z pozyskanie nowych pracowników nie wspominaj?, że to zasługa „niewidzialnej ręki” rynku pracy i mobilno?ci Polaków, których dwa (albo trzy) miliony nie czekało, aż kolejny ?wiatowy koncern zaoferuje nad Wisł? pracę za tysi?c dwie?cie złotych, tylko wybrało oferty nad Tamiz?, za tysi?c dwie?cie, ale... funtów.
Najzabawniejsze w całym auto-story The Wall Street Journal Polska było jednoczesne narzekania na niewielkie rozmiary polskiego rynku motoryzacyjnego. Okazuje się bowiem, że Polacy kupuj? mniej nowych samochodów niż Rumunii, a niewiele więcej od Węgrów, których jest prawie trzy razy mniej. Nie trzeba być jednak noblist? z ekonomii, aby ustalić przyczynę takiego stanu rzeczy. Polaków po prostu nie stać na nowe samochody. I aby ten stan rzeczy zmienić płace powinny rosn?ć, a nie maleć. Nie ma bowiem bogatych państw i zasobnych rynków biednych obywateli.
Je?li zatem koncernom motoryzacyjnym nie opłaca się rozwijać produkcji w kraju o czterokrotnie niższych kosztach pracy i porównywalnej (a często wyższej) jako?ć produkcji, to wniosek jest jeden – kalkulacja opiera się na eksploatacji siły roboczej, czyli wyzysku jak mawiali socjali?ci. Tylko, że taka kalkulacja oznaczaj?ca płacenie pracownikom poniżej ich rzeczywistego wkładu w tzw. warto?ć dodan? jest z punktu widzenia zarówno załogi naszego zakładu, jak i całego społeczeństwa nie do przyjęcia. To po prostu wymuszony dumping socjalny. A sprzedawanie za półdarmo pracy jest tak samo bez sensu, jak oferowanie towarów poniżej kosztów wytworzenia.
Zreszt? liberałowie gin? tu od własnej broni. Narzekaj?c na rosn?ce płace i kłopoty z pozyskanie nowych pracowników nie wspominaj?, że to zasługa „niewidzialnej ręki” rynku pracy i mobilno?ci Polaków, których dwa (albo trzy) miliony nie czekało, aż kolejny ?wiatowy koncern zaoferuje nad Wisł? pracę za tysi?c dwie?cie złotych, tylko wybrało oferty nad Tamiz?, za tysi?c dwie?cie, ale... funtów.
Najzabawniejsze w całym auto-story The Wall Street Journal Polska było jednoczesne narzekania na niewielkie rozmiary polskiego rynku motoryzacyjnego. Okazuje się bowiem, że Polacy kupuj? mniej nowych samochodów niż Rumunii, a niewiele więcej od Węgrów, których jest prawie trzy razy mniej. Nie trzeba być jednak noblist? z ekonomii, aby ustalić przyczynę takiego stanu rzeczy. Polaków po prostu nie stać na nowe samochody. I aby ten stan rzeczy zmienić płace powinny rosn?ć, a nie maleć. Nie ma bowiem bogatych państw i zasobnych rynków biednych obywateli.
Poleć ten artykuł | |
Podziel się z innymi: |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
HTML: | |
Facebook - Lubię To: |
|