Zwi?zki zawodowe broni? i bronić będ? praw pracowniczych. Nieustannie walcz? o przestrzeganie kodeksowych norm i zasad, o miejsca pracy i ich jako?ci, w tym tak ważne zasady bezpieczeństwa oraz godziw? zapłatę za wykonan? pracę. Zadań maj? – jak widać – sporo i dlatego bardzo ważne jest aktywne wsparcie działań zwi?zkowych przez pracowników. Chodzi przy tym nie o poparcie wyrażone cichym oklaskiwaniem i to tylko, gdy przełożony nie widzi i nie słyszy (a najlepiej jest w innym budynku), ale poprzez przynależno?ć zwi?zkow?, popart? przekonaniem, że w ten wła?nie sposób można najskuteczniej wpływać na własny pracowniczy los.

Bardzo ważna jest zatem ?wiadomo?ć pracowników, że konieczne jest wst?pienie w szeregi organizacji zwi?zkowej, która skutecznie walczy o interesy pracownicze. Broni zdobyczy, które wywalczone zostały, ale konieczna jest ich ochrona przed zakusami korporacji zawsze d?ż?cymi do maksymalizacji swoich zysków. Domaga się wprowadzenia w codziennym życiu przepisów prawa pracy, bowiem najlepsze nawet regulacje s? tylko pustym hasłem, je?li pozostaj? tylko na papierze.

Jest rzecz jasna pewna grupa pracowników, która należy do zwi?zku zawodowego tylko i wył?cznie dla własnego, w?sko pojętego interesu i zysku. Wbrew pozorom takie podej?cie – choć mocno aspołeczne – nie jest pozbawione logiki. Gdyby się bowiem głębiej zastanowić to zwi?zek zawodowy jest form? ubezpieczenia się od błędów, zarówno własnych, jak i innych osób, w tym przełożonych. Jednocze?nie jednak to „towarzystwo ubezpieczeniowe od błędów”, któremu na imię zwi?zek zawodowy, dodatkowo uatrakcyjnia swoj? ofertę poprzez organizację imprez, wyjazdów na zawody sportowe oraz pozwala zaoszczędzić nieco ciężko zarobionego grosza za spraw? coraz bardziej atrakcyjnych rabatów do sklepów i punktów usługowych (karta „Grosik”).

Należy jednak pamiętać, że s? to dodatkowe oferty zwi?zkowe, która maj? za zadanie uatrakcyjnić przynależno?ć do „Solidarno?ci”, ale w żadnym wypadku nie zastępować podstawowego zadania zwi?zku zawodowego – obrony praw pracowników i ich miejsc pracy. Dlatego też żaden zakładowy „socjal” nie zast?pi sprawnego zwi?zku zawodowego. Bo „socjal” może zapewnić większ? porcję kiełbasy podczas festynu, ale nie zadba o poszanowanie godno?ci i praw pracowniczych czy ochronę przed przełożonym-mobberem.