Prognozy produkcyjne na następny rok zaprezentowano zwi?zkowcom ze wszystkich zakładów GM Europe podczas ubiegłotygodniowego spotkania we Frankfurcie nad Menem. Plany te nie s? niestety optymistyczne – tylko zakłady GM Europe ma opu?cić o ćwierć miliona samochodów mniej niż wynosz? moce produkcyjne. Oznacza to możliwo?ć unieruchomienia kolejnej fabryki. Konkretów wprawdzie zabrakło, ale pamiętaj?c Azambuję i oszczędno?ciowe plany koncernu należy opcję „likwidacyjn?” brać poważnie pod uwagę.

Dlatego też strona zwi?zkowa zaż?dała od dyrekcji GM m.in. przedstawienia planów rozmieszczenia zaplanowanej produkcji w poszczególnych zakładach oraz zagwarantowania utrzymania produkcji we wszystkich fabrykach. Niepokój reprezentacji pracowniczych budz? również projekty rozwijania outsourcingu czy też wydłużania okresów rozliczeniowych czasu pracy (nazywanego m?drze uelastycznianiem), co prowadzi do praktycznej likwidacji nadgodzin. Pojawiaj? się nawet propozycje sprzeczne z polskim prawem pracy – np. płacenia za nadgodziny zwykłych stawek bez dodatków. Oczywi?cie na takie rozwi?zania nie może być w żadnym wypadku zgody zwi?zków zawodowych.

Termin odpowiedzi dyrekcji GM na zwi?zkowe pytania mija 16 kwietnia. Nad jej tre?ci? zwi?zkowcy ze wszystkich zakładów GM dyskutować będ? kilka dni póĽniej podczas ogólno?wiatowego spotkania zwi?zkowego, które zaplanowano w Antwerpii. Jedno jest pewne – walka z Toyot? o pierwsz? pozycję na ?wiatowym rynku motoryzacyjnym nie może się odbywać tylko kosztem pracowników.