Przyznaniem odszkodowania bezprawnie zwolnionemu pracownikowi zakończyła się w s?dzie kolejna sprawa dotycz?ca naszego zakładu. Szerzej opisywali?my j? w grudniowym MOPLIKu - po wypadku w pracy i bolesnej kontuzji kolana pracownik odmówił podjęcia pracy alternatywnej, a gdy min?ł okres zwolnienia lekarskiego, wręczono mu wypowiedzenie z pracy.

S?d nie dopatrzył się najmniejszej przyczyny usprawiedliwiaj?cej zwolnienie pracownika i w pełni podzielił stanowisko Solidarno?ci, że zwolnienie lekarskie nie może być traktowane jak skierowanie do pracy alternatywnej. Zwłaszcza, jak nie jest znana dokładna diagnoza lekarska. Potencjalnie lżejsz? pracę zaproponowano przy tym kontuzjowanemu przed jego wizyt? u chirurga, który zacz?ł leczenie od zapakowania rozbitego kolana w gips. Niewykluczone, że odmawiaj?c alternatywnego zatrudnienia pracownik uratował firmę przed większymi wydatkami – gdyby po wysiłku nieleczony uraz doprowadził do trwałego usztywnienia kolana (co wcale nie było wykluczone) odszkodowanie byłoby znacznie wyższe. A straty na wizerunku GM MP trudne do odrobienia.

Firma starała się przed s?dem doprowadzić do ugody, na co jednak nie zgadzał się poszkodowany. Nie chodziło przy tym o ewentualny powrót do pracy, gdyż zwolniony pracownik jest już zatrudniony w innym zakładzie z gliwickiej „strefy ekonomicznej”. Zarabia wprawdzie mniej o dwie stówki miesięcznie, ale za to zyskuje na zdrowych nerwach. Nie tylko nikt nie każe mu pracować z nog? w gipsie, ale i codziennego stresu ma coraz mniej. Zatem, parafrazuj?c słowa znanego wiersza księdza Jana Twardowskiego, należy chyba przypomnieć przełożonym, że „spieszcie się szanować membrów, tak szybko odchodz?”, a zostaj? po nich wakaty, które coraz trudniej wypełnić nie naruszaj?c standardów GM-GMS.