Do?ć w?tpliwym prezentem noworocznym okazały się zaostrzone kryteria premiowania, nazwane m?drze zmian? w systemie zarz?dzania obecno?ci?. Otóż dwa dni przed ?więtem Trzech Króli o jedn? trzeci? zmniejszono dopuszczaln? liczbę nieobecno?ci przewidzian? dla kategorii C. Jednocze?nie pracownicy dowiedzieli się, że „wysoki poziom nieobecno?ci” stanowi kłopot „dla zastępuj?cych kolegów oraz dodatkowo powoduje problemy zwi?zane z udzielaniem urlopów, udziałem w szkoleniach” itp. Jako, że razem – z punktu widzenia dyrekcji – tworzyło to węzeł prawie gordyjski, zatem postanowiono za przykładem Aleksandra Macedońskiego (który wspomniany węzeł ze ?wi?tyni Zeusa w Gordion „rozsupłał” za pomoc? miecza) problem pokonać jednym cięciem. Tyle tylko, że tym razem trafiono nie tyle w węzeł oplowski, ale pracowników. I to do?ć na o?lep.

Generalnie bowiem ludzie chc? być zdrowi. Tym samym trudno przyjmować, że marzeniem pracowników jest wyl?dowanie w łóżku z zapaleniem płuc lub złaman? nog?. Id?c tym tokiem my?lenia można by uznać meteorologów winnych burz czy upałów, które zakłócaj? pracę zakładu, a biologów karać za to, że człowiek się męczy i tym samym spada jego wydajno?ć. Słowem doj?ć do absurdu. Nie należy jednocze?nie oczekiwać, że pojawianie się chorych na linii przyniesie jakie? kolosalne oszczędno?ci. Może być wręcz odwrotnie – za spraw? jednego zagrypionego pracownika w kilka dni wirus jest w stanie dopa?ć cał? zmianę.

Co dociekliwsi mogli się dowiedzieć, że zmiana w systemie zarz?dzania została wprowadzona... na wniosek pracowników. Okazało się bowiem, że głosuj?c za setk? 500-złotowych nagród (brutto, jak się okazało po zakończeniu plebiscytu) co pół roku dla osób maj?cych 100-procentow? obecno?ć popierało się jednocze?nie zaostrzenie kryteriów otrzymania kategorii C. Niestety nie udało się dowiedzieć, za jakimi drastycznymi rozwi?zaniami opowiadano się głosuj?c za innymi zasadami nagradzania pracowników ze 100-procentow? obecno?ci?. Nic o tym nie wiedzieli również bior?cy udział w ankiecie. Nie uprzedzano ich bowiem, że nowe rozwi?zanie ma być korzystne finansowo dla pracowników maj?cych szczę?cie w losowaniu, a firmy w każdym przypadku. Pieni?dze na wspomniane sto nagród dyrekcja zapewne z nawi?zk? zaoszczędzi bowiem na niższych premiach tych, którzy z powodów zdrowotnych spadn? z kategorii C do B1.

Jednocze?nie autorzy zmiany uznali, że w Gliwicach nie obowi?zuje zasada, iż prawo nie działa wstecz. Nowe kryteria – obowi?zuj?ce od pocz?tku roku – ogłoszono 4 stycznia. W tym dniu pechowcy mogli już mieć na koncie 3 dni zwolnienia, czyli 30 proc. normy. Skoro zakładowe prawo może działać wstecz, to ż?dam stałej comiesięcznej premii – powiedzmy po 200 zł – dla wszystkich pracowników, która obowi?zywałaby od 9 maja 2006 roku. Dlaczego akurat 9 maja? Bo to dzień urodzin Adama Opla.
Mr Solidarek