Głównym tematem rozmów zwi?zkowców z pięciu zakładów Grupy Delta GME podczas ubiegłotygodniowego spotkania w Bochum było szukanie odpowiedzi jak przeciwstawić się outsorcingowi stanowisk pracy oraz wyzwania czekaj?ce nasze fabryki w najbliższej przyszło?ci. Zwi?zkowcy zwrócili uwagę na nowo powstał? wytwórnię GM w Meksyku, która może stać się zagrożeniem dla europejskich zakładów.

Prawdziwym „policzkiem” dla wszystkich pracowników europejskich fabryk GM była ostatnia jednostronna decyzja Zarz?du GME o przeniesieniu produkcji silnika L850 z Sodertalje (Szwecja) do niemieckiego Kaiserslautern. Podjęto j? bowiem bez konsultacji z przedstawicielami pracowników. Jak widać zarz?d GME staje się agresywny wobec swoich pracowników i nie dotrzymuje dawanych obietnic, co nie może pozostać bez ostrej reakcji zwi?zków zawodowych. Do tej pory dłoń jest wyci?gnięta do dialogu – choć po ostatnich wydarzeniach, być może była – ale w każdej chwili ta sama dłoń może zamienić się w pię?ć. Będziemy naciskać na Zarz?d GM Europe, aby maksymalnie wykorzystywać bież?ce moce produkcyjne naszych zakładów, a nie tworzyć nowe.

Oburzenie wszystkich zwi?zkowców wywołała informacja z Togliatti o pobiciu – a wcze?niej szykanowaniu i prze?ladowaniu – przewodnicz?cego nowego niezależnego, demokratycznego zwi?zku zawodowego. To s? XIX-wieczne metody walki z reprezentantami załogi, niedopuszczalne w cywilizowanym ?wiecie. Także w GM/AvtoZaz.