Nawigacja

Aktualnie online

-> Gości online: 18

-> Użytkowników online: 0

-> Łącznie użytkowników: 60
-> Najnowszy użytkownik: wojtek

Ostatnie artykuły

Polecamy

Tygodnik Sląsko Dąbrowski

Tygodnik Solidarność

Krewniacy

Grosik

Fundacja Kolosy

Zobacz statystyki

Twój adres IP

3.144.47.115

Ostatnie zdjęcie

Przetłumacz stronę


Losowe zdjęcie

Najczęściej czytane

Najchętniej pobierane

Powitanie

Linia z przeszkodami

Linia z przeszkodami

Przechodząc w czasie przerwy – gdy oświetlenie hali zostaje automatycznie wyłączone – ze śniadaniem w ręku, przez podest linii pracownik stanął na niezabezpieczony i nieoznakowany dyszel nieużywanego krzesła, w efekcie upadł i doznał urazu stawu skokowego. Przełożeni szybko stworzyli dokument Near Miss w którym całą winę przerzucono na pracownika. Nie zgodził się z tym jednak zakładowy społeczny inspektor pracy Marian Kaim, wskazując na cały szereg uchybień pracodawcy.

Po pierwsze wyznaczono po rebalancigu (mniej więcej miesiąc przed zdarzeniem) po jednej stronie linii szafki dla pracowników, a po drugiej pokój grupowy, co wymuszało częste – praktycznie co przerwę – przechodzenie pracowników przez podest linii. Po drugie musieli oni przechodzić koło nieużywanego od lat krzesła. Było ono co prawda owinięte folią i taśmą zlewającą się z otoczeniem, ale już wystający dyszel tego krzesła nie był w żaden sposób oznakowany. Za to – po trzecie – dyszel ten nie był w żaden sposób oznaczony, znajdował się zaś poniżej podestu linii, a tym samym nie był widoczny przez przechodzących pracowników. Mimo to – po czwarte – w instrukcji stanowiskowej nie było informacji o zakazie przechodzenia w tym miejscu, zaś w ocenie ryzyka zawodowego brakowało zapisów o przeszkodzie. O której usunięcie pracownicy wnioskowali od paru lat. Jednocześnie pracodawca – to już po piąte – nie wyznaczył przejścia bezpiecznego, ani nie wyłączył obszaru z ruchu pieszego. Ten zaś odbywał się w czasie przerw, gdy – po szóste – automatycznie wyłączane było oświetlenie hali. Zaś brak odpowiedniego oświetlenia sam w sobie jest rażącym naruszeniem przepisów BHP.

Ponadto – po siódme – w dniu wypadku linia produkcyjna zatrzymała się niestandardowo, wymuszając na pracownikach inny tor przejścia przez podest. Przypomnijmy: przy kiepskiej widoczności za sprawą wyłączonego oświetlenia. W efekcie jeden z pracowników stanął na niewidocznym i niezabezpieczonym dyszlu krzesła, poślizgnął się i upadając doznał urazu stawu skokowego.

Dlatego też badający zespół powypadkowy ustalający okoliczności i przyczyny wypadku uznał, że był to wypadek przy pracy, do którego doszło nie z winy pracownika. Tym samym zakładowy społeczny inspektor pracy wystąpił o niezwłoczne usunięcie z akt osobowych pracownika wpisu dotyczącego okoliczności wypadku, jak również zmiany raportu Near Miss.

Zespół powypadkowy ustalił bowiem, że obszar na którym doszło do wypadku nie był zamknięty dla ruchu pieszego (a wręcz ruch ten był na nim wymuszony), zaś przeszkoda – nieużywane krzesło – przez lata było jedynie częściowo oklejona żółtą taśmą, zaś jej wystająca część (dyszel) w ogóle nie była zabezpieczona. Tak, jakby czekano, aż ktoś na nią wpadnie.

Jednocześnie należy pamiętać, aby wszelkie potencjalne zagrożenia czy przeszkody niezwłocznie zgłaszać Społecznej Inspekcji Pracy, której zadaniem jest zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy całej załodze naszego zakładu. Gdyby informacja o zawadzającym, nieużywanym od lat, krześle wcześniej trafiła do SIP-owców, to zapewne nie doszło by do omawianego wypadku. Gdyż po prostu wcześniej zniknęłaby przeszkoda stwarzająca zagrożenie wypadkowe.


Poleć tego news'a
Podziel się z innymi: Facebook Google Live Reddit StumbleUpon Tweet This Yahoo
HTML:
Facebook - Lubię To:


Wygenerowano w sekund: 0.10
7,677,315 unikalne wizyty