Rebalancing – dosłownie oznaczający przywracanie równowagi – w naszym zakładzie często sprowadzany jest do uniwersalnego sposób pozwalający na zredukowanie obsady poszczególnych stacji, a tym samym zwiększenie obciążenia pracowników zadaniami i operacjami. Takie działania w tabelkach w Excelu wyglądają być może nawet dobrze, ale już nie na linii produkcyjnej. W praktyce bowiem prowadzi to do niebezpiecznego przeciążenia zmniejszonej obsady zadaniami. To zaś stwarza poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa, efektywności i jakości pracy. Nie mówiąc już o tym, że z rzeczywistym rebalancingiem niewiele ma wspólnego – równowaga to, nie nadmiar zadań, na których wykonanie brakuje czasu.

Dlatego też jeżeli po rebalancingu pracownik nie ma czasu na należyte, zgodne z technologią wykonanie zleconych zadań lub też ma wykonywać więcej operacji, niż wynika to z przyjętych norm, to powinien niezwłocznie zgłosić się do reprezentującej go międzyzakładowej Solidarności (budynek G-5, parter). Nasz związek wówczas podejmie interwencję i będzie dokładał wszelkich starań, by rozwiązać problem. Bowiem NSZZ Solidarność zawsze stoi po stronie pracownika, broniąc jego praw i interesów.