Nawigacja

Aktualnie online

-> Gości online: 13

-> Użytkowników online: 0

-> Łącznie użytkowników: 60
-> Najnowszy użytkownik: wojtek

Ostatnie artykuły

Polecamy

Tygodnik Sląsko Dąbrowski

Tygodnik Solidarność

Krewniacy

Grosik

Fundacja Kolosy

Zobacz statystyki

Twój adres IP

18.188.113.185

Ostatnie zdjęcie

Przetłumacz stronę


Losowe zdjęcie

Najczęściej czytane

Najchętniej pobierane

Powitanie

Decyzję podejmuje pracownik

Mimo rozsiewanych plotek nigdy nie zostało podpisane w naszym zakładzie przez związki zawodowe rzekome porozumienie dotyczące wysyłania pracowników na urlopy bezpłatne. Co więcej takiego porozumienia zgodnie z prawem w ogóle nie można zawrzeć. Urlop bezpłatny zgodnie z art. 174 § 1 Kodeksu pracy (KP) udzielany jest wyłącznie na pisemny wniosek pracownika, a tym samym nie można go na taki urlop wysłać.

Potwierdza to wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi (sygn. III AUa 34/96) w którym jednoznacznie orzeczono, iż „udzielenie pracownikowi urlopu bezpłatnego – niezgodnie z art. 174 § 1 KP – z inicjatywy pracodawcy i bez pisemnego wniosku o jego udzielenie jest w świetle prawa bezskuteczne”.

Zastanawiając się nad możliwością skorzystania z urlopu bezpłatnego pracownik powinien rozważyć ewentualne korzyści z dodatkowego czasu wolnego oraz ewidentne straty finansowe, jakie ponosi korzystając z takiego urlopu. Należy bowiem pamiętać, że choć będąc „na bezpłatnym” pracownik pozostaje w stosunku pracy, to jednak okres tego urlopu – zgodnie z art. 174 § 2 KP – nie wlicza się do okresu pracy, od którego zależą uprawnienia pracownicze. Tym samym pracownik na urlopie bezpłatnym nie otrzymuje wynagrodzenia, nie nabywa też prawa do urlopu wypoczynkowego. Więcej trwający dłużej niż miesiąc urlop bezpłatny prowadzi do proporcjonalnego obniżenia wymiaru płatnego urlopu wypoczynkowego w danym roku – stanowi o tym art. 1552 § 1 pkt 1 KP.

Czas spędzony na urlopie bezpłatnym nie jest wliczany do stażu pracy, ani okresów, od których zależy długość okresu wypowiedzenia czy prawa do świadczeń społecznych.

Ponadto trzeba pamiętać, że każdy dzień urlopu bezpłatnego oznacza w przyszłości niższą emeryturę – z punktu widzenie ubezpieczenia społecznego (czyli ZUS) jest to bowiem swoista „czarna dziura” w zatrudnieniu – ani okres składkowy (jak dni robocze, płatne urlopy i wolne weekendy), ani okres nieskładkowy (jak czas zwolnień lekarskich, świadczeń rehabilitacyjnych, czy też otrzymywania zasiłków dla bezrobotnych). Zatem za okres „bezpłatnego” przyszła emerytura będzie wynosiła okrągłe zero złotych.

Gdy urlop bezpłatny obejmuje kilka dni w miesiącu, to wynagrodzenie za ten miesiąc obniżane jest proporcjonalnie do długości (ilości dniówek roboczych) tego urlopu, ale liczonych – uwaga – nie w stosunku do liczby dni kalendarzowych, ale harmonogramowych dni roboczych. Zatem czym mniej roboczych dni w danym miesiącu, tym potrącenia z tytułu „bezpłatnego” – a tym samym starta na wynagrodzeniu – wyższa. Przykładowo, jeżeli pracownik zarabia 4,2 tys. zł, a w miesiącu jest przeciętna (w skali roku) liczba 21 dni roboczych, to każdy dzień urlopu bezpłatnego kosztuje go 200 zł. Wystarczy jednak, że za sprawą kalendarza dni roboczych będzie tylko 19 (w tym roku są dwa takie miesiące), a do tego pracodawca zaplanuje w nim cztery dni wolne z tytułu przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy w okresie rozliczeniowy (czyli przesunięte za pracę w soboty), by koszt jednej dniówki „bezpłatnego” dla tego pracownika wzrósł do 280 zł, czyli o jedną piątą! Przy czterech dniach takiego urlopu wypłata stopnieje o ponad tysiąc złotych...

Dlatego też przed wypisaniem wniosku o urlop bezpłatny zawsze dobrze policzyć, ile będzie on kosztował każdego przy najbliższej wypłacie.



Poleć tego news'a
Podziel się z innymi: Facebook Google Live Reddit StumbleUpon Tweet This Yahoo
HTML:
Facebook - Lubię To:


Wygenerowano w sekund: 0.05
7,677,350 unikalne wizyty