Europa to nie Chiny, gdzie pracę w niedziele bez dodatku można zlecić w czwartek – podkreślał Philip Kienle, wiceprezes Opel/Vauxhall ds. produkcji przemysłowej podczas niedawnej wizyty w naszym zakładzie. Sukces rynkowy osiąga się bowiem nie kosztem pracowników, ale razem z nimi. Szanując ich życie prywatne i rodzinne.

Jako, że Gliwice bez wątpienia są w Europie, a nie w Chinach zatem również w GMMP nie należy traktować pracowników jako elastycznego dodatku do linii produkcyjnej i z dnia na dzień zmieniać im harmonogramy czasu pracy, ani też przesuwać dniówek roboczych. Jednocześnie podczas spotkania z Philip’em Kienle związkowcy zwrócili uwagę na potrzebę zwiększenia ilości płatnych nadgodzin w naszym zakładzie. Przy zdecydowanie (przykładowo w porównaniu do Niemiec kilkukrotnie) mniejszych zarobkach w Polsce to właśnie dodatkowe pieniądze są bowiem najskuteczniejszą i najlepszą formą motywowania zatrudnionych do dodatkowej pracy, zwłaszcza w dni, które normalnie spędziliby z rodziną i dziećmi.

Oczywiście podczas spotkania z wiceprezesem firmy ds. produkcji przemysłowej sporo uwagi poświęcono lokalizacji nowych modeli i przyszłym planom produkcyjnym, które w kolejnych latach zapewnią dalszy rozwój naszego zakładu i stabilne miejsca pracy. Philipe Kienle zapowiedział, że niebawem zapadnie decyzja o lokalizacji produkcji nowego modelu Mokki. Potwierdził również dążenia Opla do optymalnego wykorzystania mocy produkcyjnych poszczególnych zakładów.

Wiążą się z tym jednak plany zmiany organizacji pracy, przewidujące wprowadzenie systemu 18 zmian, z zachowaniem jednak pięciodniowego tygodnia pracy. Rozmowy na ten temat prowadzone są już ze związkami zawodowymi w Niemczech, zaś mają się rozpocząć w pozostałych zakładach. Szczegółowe porozumienia dopuszczające system 18 zmian mają być bowiem wypracowane i zawarte lokalnie ze związkami zawodowymi – w Polsce będącymi jedyną ustawową reprezentacją pracowników – zgodnie z wymogami prawa danego kraju.