Ewentualna pomoc dla europejskich zakładów i marek GM – czyli przede wszystkim dla Opla – będzie koordynowana na poziomie europejskim, ogłosiła w pi?tek Komisja Europejska po zorganizowanym w Brukseli spotkaniu ministrów z sze?ciu krajów Unii Europejskiej (Belgii, Hiszpanii, Niemiec, Polski, Szwecji i Wielkiej Brytanii), w których swoje fabryki ma GM z przedstawicielami amerykańskiego szefostwa GM w Detroit. Celem spotkania zorganizowanego z inicjatywy Guenter Verheugen, niemieckiego komisarza UE ds. przemysłu miało być z jednej strony uniknięcie, niezgodnej z zasad? unijnej solidarno?ci, rywalizacji poszczególnych krajów, staraj?cych się za wszelk? cenę ratować „swoje” zakłady, a z drugiej przedstawienie przez władze amerykańskiego koncernu zamierzeń, co do jej europejskich wytwórni.

W komunikacie ogłoszonym po spotkaniu stwierdzono m.in., że „wszyscy uczestnicy (...) potwierdzili potrzebę spójnego i skoordynowanego politycznie podej?cia wobec europejskiego przemysłu samochodowego” oraz „zgodzili się na zapewnienie, że nie będ? podjęte żadne krajowe ?rodki bez wcze?niejszego poinformowania i skoordynowania z innymi zainteresowanymi krajami”. Wymienione w dokumencie „?rodki” to wszelkiego rodzaju finansowa pomoc publiczna, czyli kredyty, pożyczki, poręczenia i dokapitalizowania.

Komisja Europejska uważa jednak, że kłopoty GM (a tym samym Opla) nie wynikaj? tylko z głębokiego kryzysu gospodarczego. Guenter Verheugen wprost zarzucił szefostwu w Detroit błędy w zarz?dzaniu, które sprowadziły na firmę kłopoty (my zwi?zkowcy europejscy uważamy podobnie). Przez ostatnie cztery lata GM zgromadziła 85 mld dolarów strat netto i ostatnie miesi?ce przetrwał tylko dzięki pomocy władz USA, które dały koncernowi zastrzyk 13,4 mld dolarów ratunkowych pożyczek. Od europejskich rz?dów GM stara się uzyskać 3,3 mld euro pomocy publicznej. Pieni?dze te miałyby być zwrócone do 2014 lub 2015 roku. Jednak jak zgodnie podkre?lali Guenter Verheugen i Karl-Theodor zu Guttenberg, minister gospodarki Niemiec, podstawowym warunkiem ewentualnej pomoc publicznej dla Opla musi być solidna perspektywiczna koncepcja rozwoju firmy. Tymczasem o planie przedstawionym przez GM Europe rz?dowi Niemiec kanclerz Angela Merkel powiedziała, że nie zawierał on nic, co w opinii rz?dowych ekspertów „można by było uznać za rzeczowe i rozs?dne”.

O prawdziwy „plan europejski” dla Opla zaapelował w Brukseli Vincent Van Quickenborne, belgijski minister, który jednocze?nie ostrzegał przed „?rodkami protekcjonistycznymi na rzecz jednych fabryk kosztem innych”. Jednak podczas spotkania w Komisji Europejskiej nie ustalono żadnych konkretnych kwot pomocy dla europejskiej czę?ci GM. Oznacza to, że jedynym zakładem, który w tej chwili mógłby liczyć na zgodne z prawem unijnym wsparcie s?... Gliwice. Jak bowiem przypomniał Marcin Korolec, polski wiceminister gospodarki uczestnicz?cy w spotkaniu, nasz zakład w ramach pomocy regionalnej może skorzystać ze wsparcia rzędu 145 mln euro. Prawdopodobnie chodzi o ulgi wynikaj?ce z lokalizacji zakładu w specjalnej strefie ekonomicznej, wykorzystane dotychczas w niewielkim stopniu (może ona wynie?ć 30 proc. poniesionych inwestycji, a GMMP zrealizował dopiero 1,2 proc., najmniej ze wszystkich zakładów motoryzacyjnych w Polsce). Podobna pomoc publiczna, maj?ca charakter bezzwrotny, a nie pożyczki czy kredytu, nie jest obecnie możliwa w przypadku żadnej innej z fabryk Opla.