Plan ratunkowy, jaki General Motors przedstawił w nocy z wtorku na ?rodę czasu polskiego budził ogromne emocje. Z jednej strony był on szans? na uzyskanie miliardów dolarów niezbędnych do uchronienie przed bankructwem największego amerykańskiego koncernu motoryzacyjnego, z drugiej za? obawiano się, czy ratowanie Detroit nie odbędzie się kosztem europejskich zakładów. Dzisiaj już wiadomo, że cen? za 30 mld dolarów pomocy rz?dowej będzie poważna redukcja kosztów i zatrudnienia. Także w Europie.

Zaprezentowany plan zakłada, że GM do końca roku zmniejszy koszty o niemal 9 mld dolarów i zwolni 47 tys. pracowników, w tym 26-27 tys. w zakładach poza granicami USA. Zapowiedziano jednocze?nie zamknięcie 5 fabryk. Nie podano wprawdzie gdzie dokładnie GM zamierza zlikwidować produkcję, jednak bardzo prawdopodobne, że będzie to fabryka Saaba w Trollhaettan. Jej los znalazł się w rękach szwedzkiego rz?du, który ma podj?ć decyzję o pomocy tej firmie. Je?li porozumienie nie zostanie zawarte do końca lutego (a to raptem kilka dni), GM zapowiedział ogłoszenie bankructwa Saaba. Maj?ca dobry serwis ekonomiczny agencja Bloomberg natomiast już w poniedziałek podała, że rozważane jest zamknięcie fabryk Opla w Antwerpii i Bochum, natomiast zakład w Eisenach zostanie wystawiony na sprzedaż.

–Nie ma natomiast najmniejszych ekonomicznych przesłanek zagrażaj?cych istnieniu zakładu w Gliwicach. Je?li trzeba zmniejszać koszty, to zamykanie fabryki, gdzie s? one najniższe byłoby strzelaniem sobie w stopę – podkre?la Sławomir Ciebiera, przewodnicz?cy Solidarno?ci GMMP. – Sytuację mog? jednak komplikować decyzje polityczne. Ich przykładem może być Peugeot - Citroen, który dostała od rz?du francuskiego 3 mld euro pożyczki w zamian za odst?pienie od planu zwolnień we francuskich zakładach. W rezultacie koncern ten zwolni ponad 11 tysięcy pracowników w innych państwach europejskich.

– Podczas ostatniego spotkania Europejskiego Forum Pracowników (EEF) GME jego przewodnicz?cy Klaus Franz stwierdził, że w naszym koncernie niemożliwe jest wykorzystywanie kredytów gwarantowanych przez jeden rz?d europejskim do zamykania zakładu w innym kraju UE – przypomina Sławomir Ciebiera.

EEF GME uważa, że najlepszym rozwi?zaniem dla europejskich zakładów GM byłoby ich wydzielenie i przekształcenie w europejski holding Opel/Vauxhall. Plan ten spotkał się z zainteresowaniem strony niemieckiej. Za takim rozwi?zaniem opowiedział się m.in. minister gospodarki Nadrenii-Palatynatu (na terenie tego landu jest fabryka Opla w Kaiserslauten) oraz przedstawiciel rz?du krajowego Nadrenii Północnej-Westfalii (tam znajduje się zakład w Bochum). Aby jednak projekt holdingu Opel/Vauxhall wyszedł poza teoretyczne rozważania konieczne jest zainteresowanie nim GM, który musi po pierwsze sprzedać udziały (akcje) swoich europejskich zakładów, a po drugie zdecydować się na sprzedaż marki Opel. Ta ostatnia nie jest bowiem przypisana do żadnej fabryki, lecz jest tzw. warto?ci? niematerialn? (i to o sporej cenie). W planie ratunkowym GM znalazła się sprzedaż marek Hummer i Saab oraz wygaszenia w ci?gu kilku lat marki Saturn, ale nikt nawet nie wspomniał o możliwo?ci sprzedaży marki Opla, jednej z najbardziej rozpoznawalnych na europejskim rynku.