Nawigacja

Aktualnie online

-> Gości online: 5

-> Użytkowników online: 0

-> Łącznie użytkowników: 60
-> Najnowszy użytkownik: wojtek

Ostatnie artykuły

Polecamy

Tygodnik Sląsko Dąbrowski

Tygodnik Solidarność

Krewniacy

Grosik

Fundacja Kolosy

Zobacz statystyki

Twój adres IP

18.97.9.170

Ostatnie zdjęcie

Przetłumacz stronę


Losowe zdjęcie

Najczęściej czytane

Najchętniej pobierane

Powitanie

Kankan ze skłonami

Kankan ze skłonami

Wyższy (ze względu na miejsce na baterie) poziom podłogi w samochodach elektrycznych sprawia, że znajduje się ona na wysokości 60 cm od poziomu posadzki i tę wysokość – przekraczającą sporo poziom trzech stopni na schodach – pracownicy mają pokonać zgrabnym susem. Czyli dodając niezbędny margines na wejście wielokrotnie w ciągu dniówki podnosić nogę na wysokość jakieś 70 cm, czyli znacznie powyżej kolana (zgodnie z danymi Centralnego Instytutu Ochrony Pracy – CIOP, u mężczyzn to średnio niecałe 49 cm, u kobiet – 45 cm).

Jednym słowem pracowników czeka trenowanie kankana, albo (niezgodne z przepisami BHP i narażające na związane z tym konsekwencje) wskakiwanie na podłogę przestrzeni bagażowej furgonetek. Jednocześnie ze względu na braki kadrowe odpada dżentelmeńska pomoc przy wchodzeniu. Natomiast przesuwająca się karoseria dostawczaka oraz wysokie tempo pracy sprawiają, że wspinać do auta w montażu trzeba się co dwie-trzy minuty. Tak z dwieście razy dziennie.

Natomiast jak już znajdzie się na podłodze przestrzeni bagażowej, to – dla odmiany – czeka go seria głębokich skłonów, po narzędzia i części. Znajdują się one na wózkach, które sięgają praktycznie do poziomu podłogi auta. Do tego w elektrykach, gdy pracownik stoi 10 cm wyżej, to wózeczek jest niżej i skłon musi być głębszy. Być może wykonywany na świeżym powietrzu, bez obciążenia taki skłon poprawia wydolność oddechową, ale omawianym wypadku – wykonywany co takt – zdecydowanie przeciąża kręgosłup i cały układ szkieletowo-mięśniowy. Co niestety stwarza poważne zagrożenia dla zdrowia.

Jednym słowem ergonomia w obu sytuacjach leży (a nie kwiczy dlatego, że nie ma siły), na co już 19 kwietnia 2023 zwracał uwagę dyrekcji zakładu oraz służbie BHP zakładowy społeczny inspektor pracy Marian Kaim, podkreślając, że „tu już nie ma mowy o zagrożeniu komfortu pracy, ale o dużym narażeniu na schorzenia i wypadki”. Dlatego też – jak podsumował zakładowy SIP – trzeba niezwłocznie ten temat omówić i znaleźć rozwiązanie.

Niestety jak na razie nawet go nie omówiono, podobnie jak nie odpowiedziano na pytanie jak niski pracownik ma wielokrotnie w ciągu dniówki podnosić nogę na wysokość 65-70 cm i wsiadać do furgonetki, gdy sam ma nogi niewiele dłuższe. Jak bowiem podaje wspomniany już „Atlas miar człowieka” CIOP pięć procent najniższych Polaków ma nogi długości średnio 82,5 cm, zaś Polek – 76 cm. Zatem problem rzeczywiście trzeba jak najszybciej rozwiązać. Zanim ktoś nogę (krótszą lub dłuższą) złamie, albo zostanie zabrany z linii z urazem kręgosłupa.


Poleć tego news'a
Podziel się z innymi: Facebook Google Live Reddit StumbleUpon Tweet This Yahoo
HTML:
Facebook - Lubię To:


Wygenerowano w sekund: 0.04
7,716,230 unikalne wizyty