Nawigacja

Aktualnie online

-> Gości online: 3

-> Użytkowników online: 0

-> Łącznie użytkowników: 60
-> Najnowszy użytkownik: wojtek

Ostatnie artykuły

Polecamy

Tygodnik Sląsko Dąbrowski

Tygodnik Solidarność

Krewniacy

Grosik

Fundacja Kolosy

Zobacz statystyki

Twój adres IP

3.17.6.75

Ostatnie zdjęcie

Przetłumacz stronę


Losowe zdjęcie

Najczęściej czytane

Najchętniej pobierane

Powitanie

Nawigacja

Znikający autobus

Trudno powiedzieć jak duże oszczędności zamierzano uzyskać likwidując pod koniec października w dni nieprodukcyjne po drugiej zmianie połączenie autobusowe spod naszego zakładu na gliwicki plac Piastów. Na pewno natomiast zdezorganizowano w ten sposób powrót z pracy wielu osobom, które nie miały szansy zdążyć na przesiadki. Rekordzista dotarł do domu dopiero o wpół do drugiej w nocy!

Dni nieprodukcyjne nie oznaczają bowiem całkowitego – na przysłowiową kłódkę – zamknięcia zakładu, ani też wolnego dla wszystkich zatrudnionych. Spora grupa pracowników m.in. z jakości, napraw, utrzymania ruchu normalnie wykonuje w tym czasie swoje obowiązki. Nie wszyscy z nich dojeżdżają do pracy własnymi samochodami, część korzysta z komunikacji miejskiej. To właśnie dla nich sporym i do tego mocno nieprzyjemnym zaskoczeniem było, gdy autobus, którym mieli dojechać do centrum Gliwic nie pojawił się ani o godzinie umieszczonej w rozkładzie jazdy, ani też spóźniony. Jednocześnie nikt ich wcześniej nie uprzedził, że wieczorny kurs w dni nieprodukcyjne został zawieszony czy też odwołany.

Słowem groził im biwak pod zakładem, któremu jesienna aura nie sprzyjała lub marsz na osiedle Waryńskiego, z którego na plac Piastów dostać nawet po północy z rzadka kursującymi autobusami nocnymi. Pytanie jednak, czy nocne wędrówki gliwickimi ulicami są najbardziej wskazaną formą odpoczynku po całym dniu ciężkiej pracy? Jak również, jaki sens ma komplikowanie pracownikom dojazdu z pracy?

Dlatego też międzyzakładowa Solidarność GMMP natychmiast podjęła interwencję w sprawie znikającego kursu autobusowego. Efekty było widać już następnego dnia, gdy po zakończeniu popołudniowej zmiany na przystanku o godzinie zgodnej z rozkładem jazdy pojawił się bus jadący na plac Piastów. Bez problemu zmieścili się w nim wszyscy chętni – jednak liczba pracujących była sporo mniejsza niż w normalne dni robocze – którzy dotarli do domów o ludzkiej porze. Słowem dało się zorganizować sprawny (i tańszy, bo busem) transport osób, dla których dni nieprodukcyjne są normalnymi dniami pracy. Szkoda tylko, że dopiero po związkowej interwencji.



Poleć ten artykuł
Podziel się z innymi: Facebook Google Live Reddit StumbleUpon Tweet This Yahoo
HTML:
Facebook - Lubię To:


Wygenerowano w sekund: 0.05
7,177,197 unikalne wizyty